Nawigacja

Bieżąca działalność Biura

Przywrócić im pamięć – Monika Mazanek- Wilczyńska

We francuskim Toul po raz pierwszy w polskiej historii uczczono pamięć pierwszych polskich żołnierzy w sojuszu NATO, którzy służyli w armii amerykańskiej w czasach, gdy w Europie istniała żelazna kurtyna. Dziś jednak ani w Polsce ani w Europie czy w USA historia tych żołnierzy nie jest znana. Dziś naszym obowiązkiem jest przywrócić im pamięć i należne miejsce w polskiej historii. Wielu z nich, zanim w 1945 wstąpiło w szeregi amerykańskiej armii, wcześniej służyło w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie. Ich dramatem był fakt, że nigdy nie dane im było wrócić do wolnej ojczyzny.

Przywrócić im pamięć
Przywrócić im pamięć
Przywrócić im pamięć
Przywrócić im pamięć
Przywrócić im pamięć
Przywrócić im pamięć
Przywrócić im pamięć
Przywrócić im pamięć
Przywrócić im pamięć
Przywrócić im pamięć
Przywrócić im pamięć
Przywrócić im pamięć
Przywrócić im pamięć
Przywrócić im pamięć
Przywrócić im pamięć
Przywrócić im pamięć
Przywrócić im pamięć
Przywrócić im pamięć

Z udziałem kompanii honorowej 12. Brygady Zmechanizowanej im. Józefa Hallera ze Szczecina, francuskiej armii, przedstawicieli Eurokorpusu w Strasbourgu   we Francji  po raz pierwszy  w historii uczczono pamięć polskich żołnierzy służących w armii amerykańskiej po zakończeniu II wojny światowej.

W 800 letniej katedrze w Toul ks. Ryszard Wątorek odprawił  uroczystą mszę św. w intencji polskich żołnierzy, a na  miejscowym cmentarzu odbyła się patriotyczna uroczystość z udziałem francuskich władz i konsula honorowego RP Czesława Barteli. Mer Toul przypomniał, że  tym zapomnianym polskim żołnierzom we Francji trzeba było przywrócić pamięć.  We Francji przy armii amerykańskiej służyło do 1966 roku ok. 5 tysięcy polskich żołnierzy. Instytut Pamięci Narodowej  sfinansował nowy nagrobek dla dowódcy polskich żołnierzy kpt. Jana Borkowskiego i tablicę pamiątkową dla  jego podkomendnych.

Inicjatorem renowacji grobów i organizatorem uroczystości był Związek Rezerwistów i byłych Wojskowych RP we Francji z wiceprezesem Jackiem Żywiczyńskim na czele.

Jan Borkowski był kapitanem Oddziałów Wartowniczych przy armii amerykańskiej we Francji, wieloletnim dowódcą polskiej kompanii 4095 w Toul.

22 września 1939 roku, podczas walk w obronie Warszawy, młody porucznik Jan Borkowski śmiertelnie zranił najwyższego rangą niemieckiego oficera poległego podczas walk w Polsce - byłego dowódcę niemieckich sił lądowych gen. płk.  Wernera von Fritscha. Następnie  5 lat II wojny spędził w niemieckim oflagu. W 1945 roku  wstąpił do amerykańskiej armii w Niemczech i wyjechał do służby we Francji. Co roku odwiedzali ich  generałowie  Anders,  Kopański , Maczek i Duch , podczas  corocznych  zjazdów  w Pierre La Treiche. Borkowski był  też prezesem  Związku Rezerwistów i Byłych  Żołnierzy WP we Francji.

Gdy umarł w 1990 r. na jego pogrzeb przybył francuski generał Bizar , a francuski płk Luis Giorgii powiedział:

 „ Jestem przyjacielem Polaków  dlatego, że nikt dotąd nie zaimponował mi swoim bohaterstwem i wytrwałością - tak na polu walki jak i w życiu cywilnym - jak Polacy.”

Ks. Wątorek przypomniał w homilii, że francuska żona Jana Borkowskiego na jego pogrzebie powiedziała: „ Nie chcę być pochowana z nim w jednym grobie, ponieważ na jego grób nikt nigdy nie przyjdzie”. Myliła się. Bo dziś po 33 latach od jego śmierci kpt. Borkowskiego i jego żołnierzy uczczono po raz pierwszy w historii. Tym samym  uczczono pamięć ok. 160 tysięcy polskich żołnierzy, którzy znaleźli się w służbie armii amerykańskiej w czasach żelaznej kurtyny w latach 1945-1989 w Europie. Tym samym spełniły się słowa kpt. Jana Borkowskiego który  3 maja   1960 r. do swoich żołnierzy w kompanii 4095 powiedział: 

Pozostając na emigracji, nie mając możności powrotu do Ukochanego Kraju, który jęczy pod terrorem barbarzyńców spod znaku sierpa i młota,  jest naszym świętym obowiązkiem względem naszego Kraju - tutaj na emigracji, czcić ten Wielki  Dzień i pamiętać  w każdej chwili , że jesteśmy odpowiedzialni przed Bogiem i Historią i naszym przyszłym potomstwem – za utrwalanie polskości poza granicami naszej Ojczyzny, że Konstytucja czyni nas współwłaścicielami Polski- o której nigdy i nigdzie nie wolno nam zapomnieć. Kiedyś osądzą nas, czy robiliśmy wszystko, by być dobrymi synami Polski.

Kpt Jan Borkowski dodał  porównując polskie oddziały przy armii amerykańskiej w Niemczech i we Francji  do reszty emigracji  : „ Nasze oddziały wartownicze to perła wśród wieprzy”.  „ Jestem pewien, że kiedy nasz Kraj będzie Wolnym i Niepodległym – mówić będą o nas wartownikach – że naprawdę byliśmy perłami wśród wieprzy. Bo zawsze i wszędzie wypełniamy nasze obowiązki społeczno- narodowe - tak jak na prawych Polaków przystało,  bo w pełni rozumiemy nasze i innych potrzeby dla dobra Polski”.

W  siedzibie merostwa w Toul otwarto też wystawę archiwalnych zdjęć polskich żołnierzy ze zbiorów Jacka Żywiczyńskiego. Wystawę będą mogli oglądać Francuzi przez miesiąc.

do góry